Pani jesień liście gubi...

wtorek, 5 października 2010

Nadeszła jesień... na dworze jest zimno ale słonecznie - postanowiliśmy więc wybrać się na spacer żeby pozbierać trochę owoców jesieni...
udało nam się nazbierać całą garść listków... pięknych, kolorowych i nikomu już nie potrzebnych...

Julianowi strasznie spodobało się zbieranie liści... wybierał te największe i najbardziej złote :)
po powrocie do domu postanowiliśmy zrobić własne drzewko które będzie mogło pozostać z nami na długie jesienne i zimowe wieczory przypominając nam że po zimie znowu nadejdzie słoneczne lato... :)

Wzięliśmy rolkę po jednorazowym ręczniku toaletowym -to będzie nasz pień drzewa - obkleiliśmy ją małymi kawałkami plasteliny...


Później jedną dziurkę rolki zakleiliśmy dużą kulą plasteliny do której Julian wtykał nasze pozbierane listki... na koniec z najmniejszych listków odcięłam gałązki i nakleiłam na nie kuleczki - Julcio przykleił te listki do góry naszego pnia...


i takim sposobem posadziliśmy własne jesienne drzewko :)


Nasz klon też zgubił kilka listków - tych przyklejonych na plastelinę :) a reszta pięknie zasycha na drzewie obok pudełka z pamiątkami... :)

2 komentarze:

mysek pisze...

piękne drzewko :) bardzo fajny, jesienny pomysł!

McDucha pisze...

Dzięki, mi też się ono podoba... :)