Prezenty dla Prababci Marysi...

piątek, 4 lutego 2011

Kilka dni temu zostaliśmy zaproszeni do prababci Marysi na niedzielny obiad, chcąc zrobić jej niespodziankę Julian z Tatą zabrali się za zrobienie ramki- laurki...
Popatrzcie jak to wyglądało



Pierwszym etapem było znalezienie odpowiedniego zdjęcia, później wycięli na naszej maszynie wielkie serce...zrobili dziurki na tasiemkę, później na sercu nakleili znalezione zdjęcie naszej rodzinki. Wspólnie dopasowaliśmy kilka kwiatów - Michał pokazywał gdzie a Julian robił dziurki, dzięki którym łatwo było przymocować za pomocą małych kolorowych ćwieków białe kwiaty...
i tak oto powstało nasze dzieło...



Prababcia uwielbia kwiaty, uwielbia też rodzinne zdjęcia więc to zestawienie na pewno przypadło jej do gustu :) Teraz nasza ramka wisi w pokoju w najbardziej widocznym miejscu i w każdej chwili gdy się na nią spojrzy to zdjęcie przypomina jej że jesteśmy i bardzo ją kochamy... :)

Dzień Babci i Dziadzia w przedszkolu...

środa, 2 lutego 2011

Dzień Babci i Dziadzia w przedszkolu został przełożony na luty ze względu na choroby dzieci... niestety jak wiecie w tym roku wirusy atakują nas z podwojoną siłą...

Julian poszedł w poniedziałek do przedszkola i dumnie przyniósł z niego zaproszenie dla Babć i Dziadków na przedstawienie przedszkolne pt. "Jak zwierzątka zimy szukały"

Dziś od samego rana cały nasz dom żył przedstawieniem, nawet Nelinka nie mogła się doczekać kiedy wreszcie pojedziemy z "Jułkiem" do przedszkola... dzieciaki wstały, szybciutko się wybrały i pojechaliśmy... Julian wszedł do sali i zniknął gdzieś z panią... Nela zobaczyła duży samochód do jeżdżenia więc już miała czym się bawić aż do początku przedstawienia...

Gdy wszyscy Dziadkowie i Babcie się zeszli w sali zrobiło się naprawdę ciasno... dużo nas było ale dzięki temu też i bardzo miło... Nela nie mogła się doczekać przedstawienia, ciągle gadała, wstawała na krześle i krzyczała "Jułe Jułe..." a później zaczęła wołać "Baba... baba.... dziadzia - nie ma..." :) wszyscy byli nią zauroczeni. Nela po namyśle zaczęła wołać na wszystkich panów którzy byli w okularach dziadzia... zaczepiała wszystkich po kolei :)

Nagle drzwi się otworzyły, muzyka zaczęła grać i na scenę wybiegły kolejno dzieciaki...



wszystkie miały przepiękne stroje... niektóre płakały, inne się uśmiechały - Julian należał do tych drugich - gdy zobaczył mnie z Nelą na widowni tylko uśmiechnął się od ucha do ucha i pomachał nam... a później robił swoje :)

Ja nie mogłam oderwać wzroku od sceny... w oczach miałam łzy wzruszenia, nie mogłam z siebie wydobyć głosu... takie maleństwa a tak wspaniale występowały, tańczyły, śpiewały... Cudne przedstawienie.... przedszkolaki spisały się na medal!!!



Po skończonym przedstawieniu przy stolikach był mały poczęstunek... Nela też się załapała na cukierka i ciasteczko... :) mała nic się nie wstydziła tylko pobiegła za bratem w tłum dzieci...



Na koniec dzieciaki wręczyły Dziadkom prezenty - piękne ramki z ich zdjęciami... i w prezencie pokazały jak pięknie potrafią śpiewać piosenki po angielsku...

Wiecie, jeszcze wczoraj zastanawiałam się czy dobrze zrobiliśmy że Julka puściliśmy do przedszkola... przecież ciągle choruje, ciągle coś nowego przynosi i zaraża tym Nelę...

Dziś po przedstawieniu już nie mam wątpliwości - warto było!!!
Tak naprawdę przy tym przedstawieniu zobaczyłam jak Julcio się tam dobrze czuje, jakich ma przyjaciół, jak nawiązuje nowe znajomości, jak uczy się cierpliwości i życia w społeczeństwie...
Wiem że chorujemy, ale jakoś to przetrzymamy a tak wspaniałe chwile jak dzisiejsze przedstawienie zostanie na zawsze w pamięci...



Dziękujemy Paniom z przedszkola za ich wkład pracy, codzienną opiekę nad maluchami i ich nauczanie... Dziękujemy też Babciom i Dziadkowi za to że zechcieli być dziś z nami i cieszyć się naszymi pociechami... Było nam bardzo miło... Julcio był dumny i szczęśliwy że miał dziś Was przy sobie!!!

Teatr...

wtorek, 1 lutego 2011

Nie mogłam się powstrzymać żeby się Wam nie pochwalić jaką śliczną pracę przyniósł Julcio (3 lata 4 miesiące) dziś z przedszkola... zobaczcie sami



czyż obrazek nie jest uroczy?

Od razu po wejściu do domu Julcio opowiedział mi że to jest scena i aktorzy na niej występują...

nie wiem jak Wam się podoba ale ja zakochałam się... w obrazku i w tych aktorach! :)