sobota, 25 września 2010
Jestem Mamą i pewnie jak każda mama mam 1000 powodów do dumy!!! I to każdego dnia!
Mam dwoje wspaniałych dzieciaków! Obydwoje są śliczni, mądrzy i wspaniale się rozwijają... obydwoje się kochają i o siebie dbają, obydwoje rozrabiają i codziennie czymś nowym nas zadziwiają...
...ale jak usłyszałam wierszyk recytowany przez Julcia (nauczył się go w tym tygodniu w przedszkolu) to aż łza szczęścia zakręciła mi się w oku, mowę mi odjęło i dech zaparło... na serio! nie mogłam wierzyć że Julcio tak pięknie recytuje...
Bardzo żałuję że ni udało mi się tego nagrać... ale myślę że warto zacytować w tym miejscu ten wspaniały wiersz... :)
Mam 3 latka, 3 i pół
brodą sięgam ponad stół.
Do przedszkola chodzę z workiem
i mam znaczek z muchomorkiem.
Pantofelki ładnie zmieniam,
myję ręce do jedzenia.
Zjadam wszystko z talerzyka,
tańczę, kiedy gra muzyka.
Umiem wierszyk o koteczku,
o tchórzliwym koziołeczku,
i o piesku co był w polu,
nauczyłam się w przedszkolu
brodą sięgam ponad stół.
Do przedszkola chodzę z workiem
i mam znaczek z muchomorkiem.
Pantofelki ładnie zmieniam,
myję ręce do jedzenia.
Zjadam wszystko z talerzyka,
tańczę, kiedy gra muzyka.
Umiem wierszyk o koteczku,
o tchórzliwym koziołeczku,
i o piesku co był w polu,
nauczyłam się w przedszkolu
I takim sposobem przypomniało mi się jak jakieś pół roku temu Julian codziennie wieczorem kazał sobie czytać na dobranoc "małpę w kąpieli" aż któregoś wieczoru zabrał mi z rąk książeczkę i powiedział "mamo, teraz ja będę czytał" i pięknie zaczął recytować całą małpę... ależ byliśmy zaskoczeni - aż Michał złapał kamerę i po cichu nagrywał Jula z za szafy :) (bo jak tylko mały zobaczy kamerę to przestaje recytować i biegnie bo chce nagrywać)
Mamusie powiedzcie mi - czyż nie warto żyć właśnie dla takich chwil? :)