poniedziałek, 7 września 2009
W te wakacje mieliśmy przyjemność odpoczywać razem z babcią Ewcią w przepięknym Poleskim Parku Narodowym - we wsi Wytyczno w wiejskiej chacie Pawła rodziców - korzystając z okazji chciałabym podziękować dziadkom: Czesi i Wojtkowi za zaproszenie i gościnę. Popatrzcie jak tam pięknie... a nawet nie wyobrażacie sobie jak tam cicho... słychać tylko śpiew ptaków i granie pasikoników.
Atrakcją wyjazdu były 3 białe kurki, które babcia Czesia zakupiła tego lata dla Zuzi i Kuby. Julek też się w nich zakochał - biegał razem z babcią Ewą i dziadkiem Marcinem aby je karmić, zaganiać na grzędę wieczorem, czy po prostu pobawić się z nimi :)
Na weekend przyjechali do nas w odwiedziny Ania z Pawłem i dzieciakami. Tymek z Julkiem pięknie bawili się w piaskownicy, budowali babki, wozili taczką piach z jednego końca na drugi :)
Jak piach znudził się chłopakom to znaleźli sobie nową zabawę - kąpiel w miskach z wodą deszczową... Dobrze że na dworze było ciepło, chłopaki mogli więc pochlapać się trochę dla ochłody.
Nela miała dobrze - ciągle ktoś miał dla niej czas - dużo więc rozmawiała, śmiała się, ciągle była u kogoś na rękach - nic tylko żyć nie umierać :)
Najlepiej jednak było u Babci Ewci na rączkach... Babcia z wnusią mogły przegadać całe dnie - a nawet sobie nie wyobrażacie jak dobrze się spało u niej na rękach... Nela wie to najlepiej :)
Jak nie babcia to tato... :)
Starszaki miały jeszcze jedną frajdę - Dziadek Marcin na chwilkę zamienił się w konia :)
Ciocia Ania pilnowała żeby dzieciaki nie pospadały
Super się jeździło na wozie... Zuzia prowadziła - jak to się krzyczało żeby koń skręcił? :)
Nelka w tym czasie biegała za wozem u mamy na rękach, wujo Paweł zagadywał ją w wolnej chwili śpiewając jej piosenkę o nosku, policzkach i brodzie - ach jak jej się podobała - śmiała się do niego od ucha do ucha pokazując swoje przesłodkie dołeczki :)
Poniżej pamiątkowe zdjęcie: na dole od lewej Tym, Julo i na górze najstarsza siostra Zuzia :)
Plotki ploteczki kochanej Babci i cioteczki :)
Mieliśmy jeszcze jednych gości - ciocię Olę i wuja Toma... Wieczorem, jak na dworze się ściemniło i pojawiły się komary wszyscy schowaliśmy się do domu - i wtedy rozpoczęła się zabawa - dorośli zasiedli za stołem z piwkiem w ręku i zaczęli grać w scrable :)
Zdjęcia z ciotką i wujem dołączymy później bo teraz Nelka się obudziła i wzywa mnie na karmienie :)