piątek, 2 stycznia 2009
Mama umówiła nas na kolejne USG do dr Swatowskiego (ponoć fajny gościu ma być) – tym razem podglądali mnie nieco dłużej... Posmarowali zewnętrzne ściany mojego mieszkania mokrą mazią i uciskali mnie jakimś zimnym urządzeniem... No to dałem im pokaz – a co – niech wiedzą jak potrafię już pływać, fikać i się kręcić...
Mama ma to nagrane na pamiątkę – jak będę duży to będziemy oglądać ten filmik i się z niego śmiać... a jak narazie Rodzicom sprawia wiele radości jak mogą w każdej chwili obejrzeć film ze mną w roli głównej! I Wy też możecie obejrzeć moje kopniaczki i fikołki... popatrz z boku w "Moje Figle" :)
No i wiedzą już że mam 8,16 cm wzrostu... ale nie dałem się i nie pokazałem czy jestem chłopcem czy dziewczynką.... potrzymam ich trochę w niepewności! Jak myślicie – kim będę?
Mama była tak dumna że wysłała ten filmik całej Rodzinie - więc teraz nie dość że wszyscy wiedzą że Istnieję to jeszcze widzą jaki jestem duży i jak wyglądam... Tylko dla mnie to będzie niespodzianką jak za osiem miesięcy przeprowadzę się z mojego malutkiego mieszkanka do ich wielkiego świata i nagle zobaczę Całą tą Moją Rodzinkę... ciekawe jak oni wszyscy wyglądają...
Mamo – możesz mi ich opisać?
Prababcia Marysia to Mama mojego Dziadka Marcina. Prababcia była nauczycielką, mama mi opowiadała ze jak była mała to Prababcia Marysia robiła jej lalki z tektury i dorabiała do nich ubranka – to była ulubiona zabawa mojej mamy... ciekawe czy Mama mi też zrobi takie zabawki w przyszłości...
Pradziadek Zdzisław – to Tato mojego Dziadka Marcina – mama też nie miała okazji Go poznać ale Dziadek jej opowiadał że Pradziadek był surowym ojcem – zawsze musiało być wszystko wykonane po jego myśli J i jeszcze ponoć Pradziadek nie lubił kotów – był ich pogromcą J Wystarczyło że wziął miotłę w rękę a od razu koty wiały z domu...
Pradziadek Stefcio i Prababcia Helcia – kochani Rodzice Rodziców mojej Mamy... Są bardzo dobrymi ludźmi - mama opisała mi że Prababcia
Babcia Ewcia
Dziadek Marcin
Ciocia Ania
Ciocia Kasia
Ciocia Ola
Moja Mama odkąd ja ją znam to myślę że czasami trochę panikuje że ze mna coś jest nie tak – a ja przecież ciągle czuję się super!!!! Ale wiem że to z troski o mnie i że moja Mama mnie kocha najbardziej na świecie, no może nie najbardziej bo tak samo kocha Jula-powiedzmy tak: „ kocha nas oboje najmocniej jak potrafi :)” – powtarza nam to często... i uwielbiam jej głos –słucham często jak mówi do mojego braciszka, jak się z nim bawi... uwielbiam jak mama głaszcze mnie po moich ścianach mieszkania – wtedy czuję jej przyjemne ciepło...
Mój Tato – to bardzo mądry i pracowity człowiek który kocha Nas równie mocno jak Mama... i też czasami panikuje! A może to tak jest że jak się kogoś kocha to się o niego panikuje? Bo i mama i tato panikują nad Julem i nade mną... że cicho siedzę, że za często kopię itd. że brejdak kaszlnie, że nie zje... a przecież każdy z nas ma lepsze i gorsze dni!
Wracając do Taty – uwielbiam jak położy swoją dużą dłoń u mamy na brzuchu- wiem wtedy że chce żebym się z nim pobawił – dlatego kopie go z całej siły!!!! A on odpukuje do mnie palcem– to nasza ulubiona zabawa... Tato mówił że jak Juleczek był taki malutki jak ja teraz i jak tu mieszkał, to też się z nim tak bawił J Widać że jesteśmy brejdakami nie?
Julcio – mój brejdak... jego też już znacie trochę z moich opowiadań :) i o nim tez będę starał się trochę więcej pisać bo to fajny gościu! No ale co się dziwicie – to mój BRAT! Jestem z niego bardzo dumny!!!!
Uwielbiam jego głosik... Julo zazwyczaj nie krzyczy a i tak go słyszałem od pierwszych dni jak urosły mi te dziwne wachlarzyki na głowie – mama mówiła że to są uszy i że odkąd je mam to zacząłem ich słyszeć!!! Bardzo lubię jak ten brejdak próbuje coś do mnie mówić – on nie mówi takim łamanym językiem jak Rodzice – on mówi prosto i zrozumiale... tylko Rodzice czasami go nie rozumieją! Ja staram się go słuchać cały czas jak tylko nie śpię – uczę się dużo od niego... wiem że jak chce pić to muszę iść do mamy i powiedzieć dziiiiii – i mama zrozumie że ma mi nalać jakiegoś słodkiego płynu do picia :) Julo tak własnie robi i zawsze dostaje to czego chce :)
Ja uwielbiam jeździć samochodem -lubię to bujanie i jak tylko słyszę Jula brummm to wiem że będziemy gdzieś jechali – powoli układam się do dogodnej pozycji i czekam na pierwsze ruchy samochodu. Mama mówi ze Julo też tak miał i zostało mu to do tej pory – więc jak dorośniemy to moze razem bedziemy mogli sobie pojeździć i pozwiedzać... :)
No i od Brejdaka nauczyłem się że ta pani co mnie nosi to się zwie Mama a ten pan co tak chrapie w nocy to nasz Tata... i że dziadek to dziadek a baba to baba :)
Mówię Wam – julo jest jeszcze malutki a zna już dużo słów!!!! I codziennie próbuje powiedzieć coś nowego!
A wiecie jak Julo mówi jak się wywroci – bammmm!!! I biegnie do mamy żeby go pocałowała a potem wraca i uderza to mijsce gdzie się uderzył... co ważniejsze – jak Mama sie gdzieś uderzy to on broni jej i od razu bije to miejsce które uderzyło mamę – ciekawe czy mnie też tak będzie bronił jak już będę z nim po tamtej stronie ? On jest naprawdę słodki i kochany!!!! Zresztą – znacie go to sami wiecie!!!
Prababcia Marysia i Pradziadek Gienek to Rodzice mojej Babci Eli – lubie jak moja Rodzina się spotyka razem – wtedy Mamie tak spokojnie bije serduszko – wiem że jest zadowolona że możemy być razem!!!! No i Pradziadkowie są z nas bardzo dumni!!!! Za każdym razem dzwonią i się o nas dopytują – kochani są!!!!! Prababcia ma taki fajny akcent – i opowiada super historie... lubię słuchać jak opowiada Mamie o swojej rodzinie... zawsze ma w rękawie jakieś fajne historie...
Babcia Ela – dba o nas! Zawsze przywiezie coś dobrego i świeżego z targu... mniam! Babcia uczy też mojego brejdaka jak się mówi w jakimś połamanym języku – mama to nazywa angielskim... nie wiem czemu oni uczą się mówić tak niezrozumiale ale każdy powtarza że w dzisiejszych czasach to podstawa! Więc i ja słucham jak oni powtarzają jakieś słowa w tym połamańcu :) Może mi się też to kiedys przyda...
Dziadek Marek – ponoć jak Tato był mały to strasznie lubił majsterkować z Dziadkiem... i Julo też lubi majsterkować więc jak tylko dorośnie to wszyscy mówią że będą razem siedzieli w garażu z kluczami w ręku :) Mojemu brejdakowi to się napewno spodoba :)
Dziadek Marek to fajny gościu – rozpieszcza Jula bo jak narazie to jego jedyny wnuk – ale Dziadziu przygotuj się ja niedługo nadejdę i będziesz miał nas oboje na rękach!!!!! Musisz już zaczac ćwiczyć :)
Ciocia Dorota to też zapracowana kobieta ale lubi spędzać z nami czas u dziadków – spotykamy się z nią tam w niedzielę na obiadkach... Babcia Ela opowiada że Ciocia Dorota jak była mała to była oazą spokoju – potrafiła spać i spać... i teraz też jest spokojna – jeszcze nie słyszałam żeby na kogoś krzyczała :) no i lubi pracować w nocy a w dzień dłuzej pospać – widać że niektóre nawyki pozostają nam na zawsze jeszcze z czasów niemowlęcych...
Pradziadek i Prababcia Hania – to Rodzce mojego Dziadka Marka. Niestety Mama ich nie znała ale obiecała mi że poprosi Dziadka oby nam o nich opowiedział...