Czy zauważyliście że czuć wiosnę w powietrzu...? :)

piątek, 4 marca 2011

Dziś znów na dworze była piękna pogoda - słonko świeciło i rozgrzewało zimową atmosferę... wyszliśmy więc na długi spacer. Chodząc po naszym wąwozie przyglądaliśmy się z dzieciakami różnym śladom pozostawionym na resztkach białego puchu - znaleźliśmy ślady pieska, jakiegoś ptaszka a nawet jakiegoś wielkiego pana bo miał wielkie buty :)

Później Julcio zauważył że śnieg zaczyna się topić, spytałam czy wie dlaczego - bez wahania odpowiedział że słonko go grzeje :) I takim sposobem przeszliśmy do poszukiwania pierwszych oznak wiosny.... widzieliśmy pierwsze zielone listki trawy które zaczynają wyłaniać się spod śniegu, słyszeliśmy śpiew ptaszków na drzewie, przyglądaliśmy się słoneczku - że jest z nami dłużej i coraz mocniej świeci ogrzewając wszystko wokół nas...

Spacer był wspaniały, aż się nie chciało wracać do domu :)

Po powrocie postanowiłam że nadszedł czas na naukę Pór roku - porozmawialiśmy sobie troszkę o tym co, jak i dlaczego się zmienia w naszym otoczeniu... później z Julem wspominaliśmy co robiliśmy w poszczególnych porach roku, na przykład że w lecie się kąpaliśmy i opalaliśmy, że w jesieni chodziliśmy po kałużach, że w zimie jeździmy na sankach i lepimy bałwana.... i tak dalej... wspominaliśmy różne historie, niektóre pokazywałam Julkowi na zdjęciach które mam umieszczone na niniejszym blogu :)
Kolejnym krokiem jest przygotowywana przez nas Stacja Pór Roku... jak tylko ją skończymy to Wam pokażemy co nam ciekawego wyszło, bo mam nadzieję że będzie ciekawa... :)

postępy...

środa, 2 marca 2011

Dzisiaj pisząc posta o kwiatach zdałam sobie sprawę że dawno nie podsumowywałam postępów w rozwoju moich dzieciaków... Kiedyś, za naście lat będę poszukiwała informacji - kiedy Nela zaczęła mówić, kiedy Julo zaczął pisać, liczyć itd...
Korzystając więc z okazji spiszę niezapomniane słówka Neli... :) bo nie wiem czy wiecie ale córa (1 rok i 8 miesięcy) już od ok dwóch miesięcy gada jak szalona... czasami udaje jej się powiedzieć "prawdziwe" słowa, czasami przychodzi i opowiada po swojemu... ale robi to tak niesamowicie, z interpretacją, z taką mimiką że można wszystko wywnioskować co chce nam powiedzieć...

A oto moje ulubione słówka które Nela tak słodko wymawia:

  • Tuje - dziękuję
  • Jułe - Julek
  • Toda - nagroda
  • Bawo - brawo
  • brum brum -samochód
  • Gurrrek - ogórek
  • oka - okulary albo oglądać smoka (bajkę Jak wytresować smoka")
  • alo dziadzia - halo dziadzio! :)
  • juje - maluje
  • tońta - danonka
Nela pięknie zaczyna mówić zdaniami prostymi typu "dziadzia nie ma" "Jułe brum brum" "Tata am am" umie poprosić o jedzenie, picie, umie naskarżyć na Jułka jak ten jej coś zrobi albo zabierze... nie wspominając o tym że świetnie sobie radzi z oddawaniem bratu - to też opanowała do perfekcji :)

Ponadto ostatnio Mała uwielbia malować farbami czy flamastrami mazać po taty białej tablicy - co widać po ubraniach, wszystkie są pomalowane nie do sprania :)
Nela uwielbia też śpiewać - często siada w Julka samochodzie, włącza sobie muzyczkę i śpiewa do niej... lubi też tańczyć - wystarczy że usłyszy muzykę to wygina się we wszystkie strony :)

A Julcio? ma już 3 lata i 5 miesięcy... kurcze ,kiedy to zleciało :)
Synek lubi robić prace plastyczne, jak tylko siedzi w domu to mu się nudzi - dlatego wtedy wymyślamy różne wyklejanki - malowanki... Julian potrafi pieknie kolorować, wyklejać, przyklejać ale jeszcze większą frajdę ma z używania wszelkich narzędzi... tam gdzie trzeba użyć jakiejś maszyny to jest i Julian - dlatego też mały tyle pomaga mi w kuchni przy pieczeniu i gotowaniu bo uwielbia mojego kitchenAid'a na równi ze mną :)
Od kilku miesięcy Julian chętnie uczył się literek - dziś już zna prawie wszystkie, uwielbia bawić się swoim laptopem w zgadywanie liter... liczenie do 10 nie sprawia mu problemów (jeśli tylko chce, to potrafi :) ale trzeba zaznaczyć że nie zawsze mu się chce) czasami mój synio jest leniwy i nie mogę go do niczego zagonić, czasami zaś sam przychodzi i mówi że się nudzi i może coś porobimy... ale to chyba tak jak każdy - czasami ma lepszy a czasami gorszy dzień :)

Podsumowując można spokojnie stwierdzić że Julian uwielbia wszelkie urządzenia, zarówno te mechaniczne jak i ręczne... uwielbia sprawdzać jak działają, uwielbia włączać i je programować - ostatnio nie wiedziałam jak użyć jednej maszyny do wycinania kształtów - Julo podszedł i mówi, mama chodź, ja ci pokażę :) i wiecie że miał rację - włączył, załadował papier, ustawił... a mnie zatkało... :)

Ponadto Julo to wieczna gaduła - ciągle gada i gada...pięknie całymi zdaniami i to już od dawna, ale z drugiej strony jest też zamknięty w sobie i dowiedzieć się czegoś co się działo w przedszkolu jest bardzo ciężko... chyba że mały sam chce o tym opowiedzieć...

Julcio też ma swoje własne powiedzonka, które mimo poprawiania zawsze zostają tak samo powiedziane :) oto te które udało mi się przypomnieć:
  • "Ja to wzionę" zamiast "ja to wezmę"
  • "Dałem jej żeby się nie dżała" zamiast "darła :)

Uciekam kończyć zupę, postaram się dopisywać tego posta w miarę rozjaśnienia umysłu - jak przypomną mi się kolejne słówka i ważniejsze umiejętności moich pociech :)

Wiecznie kwitnący bukiet...



Dziś są imieniny prababci Helci, razem z Julciem chcieliśmy zrobić dla Niej coś specjalnego, coś co będzie codziennie jej poprawiało humorek... Prababcia, tak jak chyba każdy z nas, z utęsknieniem czeka na wiosnę, na ciepełko, śpiew ptaszków i siedzenie na ławeczce przed domkiem... żeby umilić jej ten czas oczekiwania stworzyliśmy z Julciem bukiet wiecznie zielony i kwitnący...

Zrewaliśmy pod blokiem kilka gałązek. Jak wróciliśmy do domu wycięliśmy z zielonego papieru listki, pozbieraliśmy malutkie kwiatuszki i obkleiliśmy nasze gałązki...



Bukiet wstawiliśmy do wody, może gałązkom uda się dodatkowo puścić prawdziwe zielone listki przypominające że wiosna już tuż tuż... :)

Zawieziemy go Prababcie jak tylko wyzdrowiejemy, obyśmy z bukietem kwiatów nie oddali też jakiegoś wirusa...

A już dziś Prababciu życzymy Ci wielu radości z każdego dnia, pociechy z dzieci, wnuków i prawnuków, oraz dużo dużo zdrówka, byś mogła cieszyć się z nami z nadchodzącej wiosny i lata...