Szczęście...

piątek, 6 listopada 2009

Siedzę sobie na łóżku i dumam.... w domu nastała cisza - Nelcia śpi w swoim łóżeczku wtulona do swojej pieluszki, Julcio przytula się do swojej podusi uśmiechając się pod noskiem... Michał robi zakupy w tesco - jak to dobrze że mamy sklepy otwarte 24h/dobę :) a ja - siedzę, patrzę na nasze śpiące Szczęścia i zastanawiam się - dlaczego to życie tak goni, czemu ten czas nie zamierza przystopować tylko z dnia na dzień pędzi coraz szybciej... gdzie podziały się te dni, tygodnie, miesiące...?

Dopiero co robiłam test za testem żeby upewnić się że jestem w kolejnej upragnionej ciąży, dopiero co były Michała urodziny a ja w prezencie dałam mu buciki z notką od Nelki że pojawiła się w naszej rodzinie, dopiero co leżałam w szpitalu z wielkim brzuchem i płakałam do poduszki tęskniąc za Julciem... dopiero co pocałowałam Nelkę pierwszy raz w czubek noska w pierwszej minucie jej życia, dopiero co... Nelka skończyła już 4 miesiąc swojego życia!

Wyobrażacie sobie? Moja mała Iskierka lada dzień będzie sama siedziała, dziś już pięknie gaworzy, uśmiecha się do znajomych twarzy, ciągnie Julcia za rękawy, potrafi przeturlać się na macie z brzucha na plecy, piszczy z radości, wrzeszczy z rozpaczy, krzyczy z głodu... dziś pierwszy raz odkryła swoje stópki :) a przecież dopiero co ją urodziłam...

A Julcio - przecież tak niedawno to on był takim maleńkim dzieciaczkiem...przecież jeszcze chwilkę temu był zdany tylko na nas.. a dziś? Biega, krzyczy, wszystko wytłumaczy, pięknie śpiewa, tańczy, umie liczyć do pięciu, pić jeść a nawet upiec ciasto z jabłkami... :)
Dziś mój pierworodny niemowlaczek już jest wspaniałym chłopaczkiem który każdego dnia przynosi wiele szczęścia i powodów do dumy rodzicom...

A gdzie w tym wszystkim jesteśmy My - Rodzice...
Czasami mam wrażenie że zagubiliśmy się gdzieś w pogoni za dobrem dla naszych dzieci... Teraz to one są najważniejsze, całe nasze życie toczy się wokół nich i dla nich...a my... jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi - mamy przecież dla kogo żyć... :)

Szczęściarze z nas... a to szczęście patrzy nam w oczy każdego dnia od samego rana - od chwili gdy usłyszę gaworzenie Nelki albo Juliana "Mamo wstawaj, mamy nowy dzień!" :)