Interaktywny plac zabaw...

niedziela, 3 października 2010

Dziś mieliśmy super przygodę -umówiliśmy się zgraną grupką "Bugi" i pojechaliśmy obejrzeć interaktywny plac zabaw...
A co to takiego?
Nic innego jak zabawa światłem, dźwiękiem i kolorem! :)

Cała wystawa składała się z 4 salek...
w pierwszej przez nas obejrzanej zwanej "platformą interaktywną" dzieciaki biegając po kolorowych polach - klawiszach wielkiego instrumentu grają muzykę którą tworzą własnymi krokami... dodatkowo w tym samym czasie mieli możliwość obserwowania instrumentu i siebie na monitorze który wisiał tuż obok :)
Tak więc czym dzieciaki głośniej tupały i szybciej biegały tym muzyka była skoczniejsza i głośniejsza :)

nawet ja się skusiłam i po-komponowałam razem z dzieciakami :)

Kolejną salką była "RGB" - dzieciaki po zdjęciu bucików mogły wejść w wielobarwny, oświetlony labirynt. Ściany labiryntu były zielone, czerwone i niebieskie. Mieszanie tych 3 kolorów pozwoliło na dostrzeżenie wszystkich innych barw -przechodząc bowiem przez kolejne pomieszczenia można było zaobserwować jak barwy przenikają się, jak z dwóch lub trzech barw podstawowych powstają zupełnie nowe :)

I to była ulubiona salka dzieciaków...

i nie tylko dzieciaków... co widać po zdjęciach :)
Ciotki miały równie dobrą zabawę :)

W kolejnej salce była super zabawa która strasznie spodobała się Julowi - malowanie światłem!
Dzieciaki dostały takie świetlne miecze - machając nimi przed ekranem obserwowali co stworzyli na ekranie oraz słuchali dźwięków jakie komponowali poruszając zabawką...
W salce tej były również "Faktury" - gdzie poprzez ruch dłonią nad pojemnikami z elementami świata natury: wodzie, mchu, kamieniach czy trawie można było zaobserwować zmieniającą się przyrodę (obraz na monitorze).
Każdego elementu można było dotknąć żeby zauważyć różnice w fakturze, naszym dzieciom najbardziej spodobała się faktura... wody! pluskały się tak że po wyjściu z tej salki rękawy miały mokre do samego łokcia :)

I na koniec zostawiliśmy sobie "Kinko" gdzie wyświetlana była klasyka polskiej animacji z archiwalnych nagrań studiów filmowych...

I tutaj nasze dzieciaki miały niezłą frajdę- próbowały złapać ekran, wejść na ścianę, podskoczyć do misia itd...

To była fajna zabawa... fajny, niezapomniany dzień pełen wrażeń i emocji... :)
Może byśmy to jeszcze powtórzyli zanim interaktywny plac zabaw odjedzie z naszego miasta?

4 komentarze:

Magda pisze...

Ale świetny opis...Ty to masz dar..a my jesteśmy chętni na powtórkę;-)

K pisze...

ale ekstra!! Jak długo to jeszcze będzie? Chyba odwiedzimy Babcię, żeby zobaczyć to świetne miejsce!

McDucha pisze...

Kasieńka - zapraszamy ale musicie się spieszyć bo wystawa jest u nas jeszcze tydzień! Ale jak chcesz to jak będziemy to specjalnie dla Was zapytam gdzie jadą dalej albo czy będą u Was -i kiedy :)

K pisze...

o tak tak spytaj koniecznie!:) Dzięki!