W oczekiwaniu na Świętego Mikołaja...

poniedziałek, 22 listopada 2010

Grudzień zbliża się do nas wielkimi krokami, a jak każdy wie - grudzień kojarzy nam się z Mikołajem i prezentami. W supermarketach już od miesiąca półki uginają się pod ciężarem różnych kolorowych zabawek... oby tylko pieniądze w portfelu rodziców były :)

W moim rodzinnym domu od zawsze Mikołaj kojarzył się z prezentami znalezionymi pod poduchą lub gdzieś w zakamarku pokoju...pamiętam do dziś ten zapach mandarynek... Mama po nocy cichutko skradała się żeby tylko nas nie obudzić... a rano był tylko krzyk... mam... :) i wszystkie zbiegałysmy się w jednym pokoju, siadałyśmy na łóżku i rozpakowywałyśmy swoje prezenty... później zbiegał do nas Wujo Tomcio i razem cieszyliśmy się tym co znaleźliśmy w paczkach... To był magiczny czas...

Chciałabym aby i moje dzieci jak najdłużej żyły w tej cudownej nieświadomości i wierzyły że Mikołaj patrzy na nie, zlicza dobre uczynki a w zamian przynosi albo rózgę albo prezenty...

Ale skąd Mikołaj miałby wiedzieć co dzieci chcą... musi przecież dostać jakiś list z prośbami i życzeniami... My z Julciem, korzystając z ciszy kiedy Nela spała zrobiliśmy dziś kartkę do Świętego Mikołaja...

Z półki wyciągnęliśmy papiery kolorowe, klej, flamastry... i dziurkacz- bowiem Julian zafascynowany jest ostatnio jego działaniem :)

Ja wycięłam choinkę a Julo zrobił mnóstwo kolorowych bombek... później przyklejał je w skupieniu do naszej choinki...
Na koniec Mama napisała po drugiej stronie choinki list a Julcio namalował o jakich prezentach marzy Nela a o jakich on... Spójrzcie, jaki piękny rysunek Julian namalował...


Dzisiaj wybieramy się na pocztę wysłać nasz list - Mikołaj będzie miał ułatwione zadanie w tym roku :)

2 komentarze:

Magda pisze...

JULECZKU list cudowny....Mikołaj na pewno spełni Wasze życzenia!!!!Tylko teraz musisz być bardzo grzeczny....Nelcia Ty też;-)))

Anonimowy pisze...

Super. Fachowo wykonany list! Nie ma mowy, że nie dotrze do Świętego Mikołaja! Pozdrawiam