Nauczanie przez wycinanie i przyklejanie...

sobota, 27 lutego 2010

Wiecie, marzy mi się duży dom... w tym dużym domu marzę o własnym miejscu na pracownię - taką, byśmy mogli wspólnie z moimi dziećmi tworzyć różne piękne i niepowtarzalne rzeczy... by nie trzeba było tego wszystkiego zbierać i chować za każdym razem gdy musimy kończyć pracę... w tej pracowni będziemy mieli duży stół, będzie dużo szuflad, wieszaków... każda rzecz będzie miała swoje miejsce :)

Wiem że to marzenie prędzej czy później się spełni... a jak narazie próbuję swoją pasją scrapbookową zarazić nasze dzieci :)

Wydaje mi się że Julcio już "załapał bakcyla" na robienie kartek czy laurek... mam nadzieję że z wiekiem mu to nie przejdzie a wręcz się nasili i jak będzie większy to będzie mi pomagał przy tworzeniu rodzinnych scrapbooków...

A na dzień dzisiejszy mój 2,5 letni synek z takim zaangażowaniem ćwiczy cierpliwość przy wycinaniu, przyklejaniu, odbijaniu, malowaniu...



a jak dam mu spróbować coś zrobić "dorosłymi narzędziami" bo "Julian już jest duzy" to synek jest wniebowzięty -od razu tryska entuzjazmem i energią do dalszego działania...



a maszyna do wytłaczania robi furrorę! To jest to co Julian lubi robić najbardziej...

Nela podczas naszej pracy też jest strasznie ciekawa - tyle że staramy się "pjacować" jak Nela śpi bo jeszcze zbyt dużo rzeczy ląduje u niej w buzi...

Ostatnio Nelinka zjadła mi receptę którą zostawił dla niej lekarz... :)
Dobrze że szybko wyzdrowiała i antybiotyk okazał się zbędny...

Pochwalę się Wam jeszcze naszymi laurkami i kartkami...

Dzień Babci i Dziadzia 2010... Julcio (z malutką pomocą mamy) zrobił dla dziadków laurki które wkleiliśmy do prezentów -albumów ze zdjęciami dzieciaków :)

Najbardziej podobało mi się jak synek pisał życzenia...tak, tak - to te niebieskie wywijaski :) no i oczywiście namalował słoneczka i kartki ozdobił serduszkami bo bardzo kocha babcie i dziadków!

I jeszcze kilka naszych projektów, tych z mniejszą i większą pomocą Julcia... :) dla ciotek i wujków...




2 komentarze:

K pisze...

Piękne kartki! Najbardziej podbają mi się jednak życzenia od Juliana - takie szczere, prosto z serca:) to widać od razu, jak bardzo Julo kocha swoich dziadków! No Madziu - uczeń przerósł mistrza:)
Straznie się cieszę, że i my dostaliśmy jedną kartkę od Was - mamy ją ciągle na komodzie, choć świeta dawno minęły, miło popatrzeć na wielkie dzieło:)

tereska pisze...

Magduś, pięknie! Dzieciątka, marzenia o domu, piękne zdjęcia, urocze karteczki... Bardzo podoba mi się Twój blog, a forma wizualna... po prostu super. Nadal tu zaglądam z wielką przyjemnością. A jeśli chodzi o miejsce na dom..., u nas, po drugiej stronie ulicy jest działka... :-)