8 miesięcy skończyła...

sobota, 27 lutego 2010

I własnymi rękami jedzenie sprawdziła... na początku się tylko bawiła, nie wiedziała jak to ugryźć - ale jaką miała frajdę z wyciskania ziemniaczków z masełkiem pomiędzy palcami :)

Próbowałam wsadzić jej rączkę do buzi żeby zasmakowała ale ona się tylko denerwowała... więc dałam sobie spokój. Nela bawiła się, międliła... aż do buzi rączką trafiła! i wiecie jakie było zaskoczenie :) do dziś pamiętam jej minę... i te wielkie oczy! :)

Po jedzeniu Nelinka nie zapomni o chodzeniu... tak tak moja maleńka dziewczynka sama chodzi przy stole czy kanapie...


a Juleczek tylko ją obserwuje i jak mała bęcnie to on spokojnie mówi: "Nela nic nie stało się... nic nie stało się" i głaszcze ją po głowie albo próbuje ją podnieść za brzucha!
Jak ja krzyknę żeby jej nie podnosił to mi tłumaczy: "Julian bedzie duzy, taki duzy to będzie nosił Nele... Julian musi duzo jeść..." :)

Moje dwa słoneczka... najukochańsze na świecie! :)

0 komentarze: