5 lat minęło jak jeden dzień...

niedziela, 2 maja 2010

2 maja 2005... magiczny dzień...


5 lat temu, dokładnie 2 maja założyliśmy Rodzinę... to był piękny dzień - na dworze było cieplutko, słonko grzało... mieliśmy piękny ślub i wspaniałe wesele! To było również Waszą zasługą -niektórzy z Was byli bowiem naszymi Gośćmi i bawili się do upadłego, do samego rana...
To była niezapomniana noc... :)

2 maja 2010... 5 lat później znów nastał magiczny dzień - nasza kochana Nela (10 miesięcy) zrobiła nam wspaniały prezent - właśnie 2 maja w niedzielny poranek córcia postanowiła pójść do przodu na całego... Tak, wyobraźcie sobie że wstała i poszła... przeszła tak cały pokój! I to nie było jednorazowym wyczynem, tak jak poprzednim razem... i to nie było kilkoma kroczkami... ruszyła i poszła dokładnie wyważając każdy krok! :)

Udało mi się złapać na kamerę kilka jej pierwszych kroczków - jednak mój laptop nie ma takiego wejścia bym mogła materiał ściągnąć na dysk - jeśli uda mi się w jakiś sposób to nagranie zdobyć to pokażę Wam - jak dla mnie to piękny widok!!! Jestem dumna, że udało nam się to nagrać i będziemy mogli do tego wydarzenia wracać nie tylko w myślach...

Mam nadzieję że i Wy będziecie mogli razem z nami oglądać te pierwsze kroczki :)

5 komentarze:

gojda pisze...

wlasnie, wlasnie...
Kochani,to juz 5lat???
ja pamietam ten piekny dzien...
bo pol nocy poprzedniej szylam kwiatuszki na sukience,co by wystapic w niej na Waszym slubie...
potem byl szalony ranek, gdzie biegalismy po starowce cykajac fotki
nastepnie wspanialy slub z super ksiedzem i pomylka przy waszej przysiedze...
cudowne chwile, mala Zuza w jej rozowych skrzydelkach...
i piekna zabawa w dworku...
Kochani dla mnie to zaszczyt byc swiadkiem waszej milosci i teraz sie wzruszam jak ogladam jej piekne owoce...
buziaki i sto lat w szczesciu, zdrowiu i milosci!!!

McDucha pisze...

Gosieńka dziękujemy...

pięknie to napisałaś :)

Sikorki;-) pisze...

Oj ja tez pamiętam ten piękny dzień 02.05.2005;-)i ślub kościelny i księdza co mylił Madzię z Gosią i Michała z ...(nie pamiętam imienia starszego drużby)...i malutką druhenkę w skrzydełkach tez pamiętam;-))....a wesele cudowne...

Madzia jeszcze raz bądźcie dalej tak szczęśliwi!!!!!

McDucha pisze...

Madzieńka drużba to nasz wujo Tomek :)

i powiem Wam że ja jak zamknę oczy to też widzę Zuzię maszerującą w tych skrzydełkach... widzę piękne słonko i naszego wspaniałego księdza - a potem ... super zabawę która tak szybko minęła... jedna noc na wesele to zdecydowanie za mało :)

Dziękuję Wam za te miłe wspomnienia i wspaniałe życzenia!!!!

Magda pisze...

Madzia tak mi się wydawało że to był Tomek ale nie chciałam jakiejś gafy strzelić;-))))