poniedziałek, 8 czerwca 2009

Wiecie co, byłyśmy z Mamą dziś u tego Pana co do mnie zagląda - dziś był trochę zajęty bo właśnie się gdzieś zbierał i prawie wychodził, Mama złapała go w drzwiach... Po krótkiej rozmowie powiedział nam że mamy jeszcze wytrzymać ten tydzień - bo jego nie będzie w szpitalu... że ponoć Mama nie wygląda na taką która ma już rodzić :) (nie wiem - może to jakiś magik, nie tylko prof ginekologii) i że jak ja bym zbyt szybko uparła się na wychodzenie to Mama ma natychmiast jechać do szpitala do niego na oddział, mówić że mam wyjść na tą stronę przez cesarskie cięcie i że mamy się nie martwić - bo on ma świetnych fachowców na oddziale i oni będą wiedzieli co dalej robić :)

Piszę więc do Was żeby się poradzić - czy wychodzić wcześniej czy jeszcze przeczekać ten tydzień - niech ten pan wróci i wszystko zaplanuje od A do Z...? Jak myślicie?

Mama mówi że skurcze czuje cały czas - że nie są jeszcze bardzo regularne ale pojawiają się coraz częściej... więc jak tak dalej pójdzie to one mnie wypchną czy będę tego chciała czy nie, mimo mojego zapierania się nogami :)

Tak się też zastanawiałam, czy na pewno to co mnie tak upycha w tym tunelu to te słynne skurcze?

Myślę że dobrze je rozpoznałam - bo zawsze jak one mnie upychają to mamę zgina i aż przystaje w miejscu... potem mówi że miała mały przepowiadający skurcz -stąd wiem o czym mowa :)

No dobra - bo zboczyłam z tematu - poradźcie co robić - wychodzić czy się zapierać?

2 komentarze:

gojda pisze...

Nelka, mam dla Ciebie pomysl, a co Ty na to jakbys przyszla do nas 21 czerwca??? juz nie wiem jak Ty wyjdziesz jakos tam specjalisci sie tym zajma, nie dla nas to do myslenia, ale wiesz Kochana jakby Ci sie udalo 21 czerwca, to Ci sprzedam w tajemnicy, ze twoja Mamusia by sie mocno cieszyla bo bylabys najpiekniejszym jej prezentem urodzinowym i juz zawsze byscie dmuchaly swieczki razem z Mama tego samego dnia...haaaa co Ty na to?
pomysl Nela!
a narazie buziaki

Unknown pisze...

też jestem za 21! a co tam poczekamy na Ciebie jeszcze kilka dni!;)